W filmie Gliniarz w przedszkolu rezolutny sześciolatek informuje Arnolda Schwarzeneggera, że „chłopcy mają penisy, a dziewczynki waginy”. To było dawno temu w Ameryce. U nas aktualnie jest trochę inaczej. Z okazji długiego weekendu zdarzyło mi się liznąć trochę telewizji komercyjnej. Do tej pory żałuję. Bloki reklamowe skądyś urosły do rozmiarów dwudziestominutowych, a w każdym razie wystarczających, by kompletnie stracić wątek. Z doświadczenia zapewniam, że nie da się z tego wybrnąć bez gruntownej burzy mózgów, więc pojedyncza szarża jest z góry skazana na niepowodzenie. Zaraz, zaraz, co to było…? Coś o wężu? Nie, o małpach chyba, pamiętam, że działo się w dżungli. Okazuje się, że był to Maverick na TV7. No…