To było jak jak u Hitchcocka: trzęsienie ziemi, a potem napięcie rosło. Do tej pory moment zamiany południowych Czech na północne Niemcy jest dla mnie nie do końca zrozumiały, no ale stało się i na dobre wyszło. Złe miłego początki Zaczęło się od tego, że rok temu, podczas wycieczki po Maroku doszliśmy z mężem do wniosku, że będziemy kontynuować wrześniowe wyjazdy, jak długo się da i od razu przyszła nam do głowy wycieczka po Bałkanach. Do wiosny mieliśmy już całą trasę poukładaną w głowie, no a potem przyszła pandemia. W sierpniu uznaliśmy, że w sumie to doskonała okazja, żeby w końcu pojechać na objazdówkę po Czechach, która po nas chodziła…
-
-
Chłopy nigdy nie wiedzą, kiedy pierwszeństwo mają
Punktem wyjścia do tytułowej parafrazy jest rzecz jasna cytat z filmu Marka Koterskiego. Odnosił się akurat do sytuacji drogowej: „No i tak stoimy na skrzyżowaniu, dwie baby i ja – mówił Robert Więckiewicz – Myślę sobie: jak ruszę, to one jednocześnie też, więc stoimy”. Ten mit pokutuje, sama czasem zauważam element paniki w oczach kierowcy na nieoznakowanym, czy ja wyglądam na osobę odróżniającą lewą od prawej. Oprócz tego widuję: dłubanie w zębach, uchu albo co gorsza w nosie (i wycieranie palca w kierownicę), wyciskanie pryszczy we wstecznym lusterku podczas postoju na czerwonym oraz gruntowny przegląd łupieżu. Zawsze mnie zastanawia, czy oni nie wiedzą, że my to widzimy? Czy może zamówili…