• Miejsca

    Zawsze zaczyna się tak samo…

    …a potem wrzask, krzyk, ucieczka – mówił Jeff Goldblum w “Parku Jurajskim”. Pomyślałam, że wartałoby było zmienić temat, żebym nie wyszła na jakąś szaloną kinowo – serialową maniaczkę (jestem nią, fakt, ale to nie znaczy, że muszę się z tym obnosić). Więc dziś będzie o inwentarzu żywym. Podobno niemal każdy amerykański nastolatek jest przygotowany na okoliczność przetrwania w przypadku ataku zombie, ale nie wie, jak się zachować np. w obliczu wkurwionego byka. Ja też nie wiem, bo podejrzewam, że sposób naświetlony przez Joannę Chmielewską w “Lesiu” (złapać za ogon i przekręcić) nie jest stuprocentowo sprawdzony. A że niespecjalnie odróżniam byka od krowy, zwłaszcza z daleka,  na wszelki wypadek boję się…

  • Ludzie,  Miejsca

    Strach przed lataniem

    U Eriki Jong to była metafora. W moim życiu tytuł ten należy niestety interpretować dosłownie. W poczekalni u dentysty przeczytałam niedawno  (w Claudii/Urodzie/Twoim Stylu/Zwierciadle) dobre rady na okoliczność paraliżującego strachu przed samolotami. O ile dobrze zrozumiałam, wszystkie sprowadzały się do jednej: spróbuj o tym nie myśleć.  Bardzo celna wskazówka. Znam mnóstwo osób, które się do niej stosują. To ci  znieczulający się wysokoprocentowym alkoholem jeszcze przed wywleczeniem walizek z domu. Jeśli spotkacie na lotnisku kogoś, kto natychmiast po odprawie pierwsze swoje kroki kieruje do Duty Free, żeby mu broń Boże poziom promili nie spadł, to z pewnością będzie mój znajomy. Albo przynajmniej osoba, z którą odczuwam silne pokrewieństwo dusz. Jednakowoż od…