Ponoć nic tak nie poprawia humoru jak dobrze podłożona świnia. To znane korporacyjne powiedzenie po przeniesieniu w inne realia kulturowe zyskuje nowy, całkowicie dosłowny wymiar. Dla Indian Varao, zamieszkujących obszar delty Orinoko, dobrze podłożona świnia jest podstawą egzystencji, a może nawet gwarancją przetrwania. O ile mi wiadomo, dotyczy to wszystkich indiańskich świń. I nie chodzi tu bynajmniej o wykorzystanie tych sympatycznych skądinąd i inteligentnych zwierząt w kontekście spożywczym. Indiańskie świnie są znacznie bardziej wszechstronne. Przed wszystkim sporo podróżują, głównie drogą wodną, gdyż lądowa jest z reguły niedostępna. Swinia w łódce pełni funkcję gps-u. Jeśli podróż upływa spokojnie, świnia siedzi sobie zadumana na dziobie i nie ma nic do roboty. Jeśli…