Niewielu jest pisarzy, którym udało się wyjść poza z góry obstawioną szufladkę. A zwłaszcza tym, kojarzonym z powieściami dla dzieci. Kto np. słyszał o kryminale autorstwa Alana Aleksandra Milne’a? Wydaną w 1921 Tajemnicę Czerwonego Dworu Raymond Chandler uznał za jeden z najlepszych kryminałów wszech czasów. Już kiedy rozeszły się słuchy, że autorka sagi o Harry’m Potterze bierze się za powieść dla dorosłych, nie obyło się bez złośliwych (i bezpodstawnych) sugestii typu: o, kasa się kończy. Trafny wybór okazał się powieścią celnie jątrzącą, napisaną bez znieczulenia ani rozczulania się, osobiście dopatruję się w niej zdrowej dawki okrucieństwa, takiej po aptekarsku obliczonej na otrząśnięcie. To akurat u Rowling nic nowego. Książki o Harrym Potterze ociekają…
-
-
Noe, morderca Boży
Ooops I did it again. Kiedy zwierzyłam się znajomej, że właśnie wybrałam się na film o Noem, wybranym uprzednio przez Boga, co wątpiący w skuteczność lekcji religii dystrybutor postanowił dodatkowo podkreślić w tytule, dała mi do zrozumienia, że na stawianie do pionu osoby dwukrotnie już rozczarowanej Hobbitem, zwyczajnie szkoda czasu. Naprawdę nie jestem w stanie tego wytłumaczyć. Wygląda na to, że z superprodukcjami w 3D łączy mnie jakaś masochistyczna relacja, bo jak inaczej wyjaśnić fakt, że dostaję po łbie i wracam po więcej? Hit me baby one more time. Na swoje usprawiedliwienie napomknę tylko, że skorośmy się już ze starym nastawili na pójście do kina, wyszło, że wybór mamy…