Na początek prywata: krótkie i osobiste “a nie mówiłam”. Sprawdza się hipoteza, że film polski, żeby się Polakom spodobał, musi mieć humorystyczne wstawki, najlepiej najeżone wulgaryzmami. To zawsze chwyci. Dziękuję za uwagę. Jesień w kinie została rozdysponowana sprawiedliwie. Dla każdego coś miłego Służby specjalne dla lewaków, Religa dla lemingów, a Miasto 44 dla prawaków. Anarchizujący ateiści, z braku dedykowanej propozycji, mogą po prostu obejrzeć wszystko jak leci. Osobiście odpracowałam dwie trzecie. Służby specjalne zaczynają się od likwidacji WSI, za czym postępuje masakra pozyskiwanych latami tajnych współpracowników, co czyni sytuację o tyle niezręczną, że sojusznicy liczą na polskie kontakty, zwłaszcza w Iraku. Czyli komplikacja następuje od razu na początku, gdyż wkład polskich…
-
-
Byle się baby nie rozbestwiły
Na antenie misyjnej telewizji zadebiutował właśnie nowy serial, o którym zachwycone, może odrobinę na wyrost, tabloidy, pisały, że będzie on długo wyczekiwaną polską wersją Seksu w wielkim mieście. Przymiarek było kilka. No ale Przyjaciółki ugrzęzły w polskiej rzeczywistości, zaś Klub Szalonych Dziewic okazał się tak nowatorski, że nikt nie miał odwagi oglądać. Kolejnym podejściem jest O mnie się nie martw. Rzeczywiście do złudzenia przypomina amerykańską produkcję, tyle że bohaterką nie jest szczęśliwa singielka tylko matka dwójki dzieci, która zamiast obszernej garderoby ma za kotarką swój kącik w mieszkaniu, nadal dzielonym z byłym mężem. Ten zaś zamiast kwiatami obdarowuje ją niemieckimi proszkami do prania. Jest też mnóstwo o seksie, tylko…