• Jedzenie

    Atak gniotów

    Z domowymi wypiekami  zaczyna  u mnie wyglądać jak z filmami o zombie: noc żywych trupów, świt żywych trupów, dzień żywych trupów i obawiam się, że nieuchronnie zmierzam ku wysypowi żywych trupów.  Mam taką cechę osobniczą, że jak mi coś podejdzie to  rzucam się głową naprzód, aczkolwiek z biegiem czasu pojawiły mi się wątpliwości, czy to na pewno zaleta. Cóż, zawsze jest ryzyko, że człowiek rzuci się wprawdzie głową, ale zakończy nogami do przodu. Metaforycznie w sensie. Ale do rzeczy. Zasadniczo chodzi o pszenicę. I ten artykuł z Bazaru, że pszenica zła. Oooo, niedobra pszenica, pszenica be. Spożycie grozi strasznymi konsekwencjami: To, z czym mamy obecnie do czynienia ma tyle wspólnego…