Tak sobie myślę, że może nie od rzeczy byłoby, trochę z dystansem, ale ciągle na świeżo, zastanowić się, co się właściwie wydarzyło i, na co wiele wskazuje, będzie się jeszcze wlokło. Tym bardziej, że pierwsze wrażenie mogło wydawać się mylące. Sama, słuchając sejmowych debat i wywiadów w telewizji oraz śledząc doniesienia prasowe różnych sortów, prawie dałam się nabrać, że chodzi o wiarę i światopogląd. A kija tam, w ogóle o to nie chodzi. Nikogo nie interesują dzieciątka nienapoczęte, ani jakieś tam macice. Co ciekawe, zauważyłam, że znacznie bardziej emocjonalny stosunek do tych macic mają mężczyźni niż kobiety, które traktują je raczej chłodno. Nawet trudno się temu dziwić, bo prawie ćwierć…
-
-
Inteligencja – wypierdalać!
Nie będę już przytaczała po raz kolejny oklepanej anegdoty, jak to Jan Himilsbach wpadł do SPATiF-u z takim właśnie hasłem, bo wiadomo, że skończyło się tym, że Gustaw Holoubek wypierdolił z lokalu. Nie chodzi bowiem o samo zdarzenie, lecz o niezwykłą karierę, jaka w minionych latach stała się udziałem tego – bolszewickiego w swojej istocie – wezwania. Myślę, że każdy z naszego pokolenia jest w stanie przypomnieć sobie, jak to się zaczęło. Bo zaczęło się na naszych oczach, chociaż pewnie nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy. Nie wykluczam, że był to wcześniejszy proces, który sobie pełzająco eskalował. Zaczęło się od niewinnych wrzutek tu i ówdzie, którym w dodatku ciężko było…