Perła uzdrowisk, Nałęczów to, jak wynika z wikipedii, jedyne aktualnie miejsce o profilu stricte kardiologicznym. Przyjeżdżają tam pacjenci z nadciśnieniem tętniczym, po zawałach i z chorobami układu krążenia. Tak jest w teorii. W praktyce Nałęczów chwali się także tym, że potrafi postawić na nogi osoby ze schorzeniami ortopedycznymi. Metody, którą stosuje, nie zawahałabym się nazwać oryginalną i nowatorską. W Nałęczowie miażdżycę i jęczące stawy leczy się słodyczami. W Parku Zdrojowym jest oczywiście obowiązkowa pijalnia. Żeby nikt nie przeoczył, widnieje nawet szyld z wielkim napisem PIJALNIA. Rzeczywiście kilka lat temu znajdowała się tam pijalnia wód. Obecnie – pijalnia czekolady firmy Wedel. Wody zostały wstydliwie zepchnięte do oficyny, do której nie tak…
-
-
Kuchenne rewolucje
Jestem zdeklarowaną fanką tego programu. Świadomość gastronomiczna nie jest jeszcze u nas tak rozwinięta, żeby nie zachodziła potrzeba trafiania pod strzechy i niesienia oświaty kagańca. Oglądając piątą serię “Kuchennych rewolucji” nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że jest to praca raczej jałowa. Właściwie ciężko mi pojąć, dlaczego kolejni restauratorzy zgłaszają się do programu, pomijając oczywistą chęć zaistnienia w mediach. Przecież wystarczy obejrzeć kilka odcinków z wcześniejszych sezonów, żeby wyciągnąć wnioski. Na przykład, że goście oczekujący 40 minut na jedzenie, z reguły zaczynają wykazywać pewną nerwowość. Albo że zaserwowanie im starego, żylastego mięsa lub zupki z proszku określanej szumnie w menu jako “domowa” może wywołać podobny efekt. Ale widać nadal jest…