Muszę odważnie wyznać, że zmęczyły mnie już wampiry. Odczuwam także, niewykluczone, że wreszcie, niejaki przesyt zombiakami. Zatęskniłam za starymi dobrymi kosmitami. Pamiętacie Archiwum X? No, to było coś. Już nawet abstrahując od Muldera, który niewątpliwie był jednym z jaśniejszych punktów tej produkcji. Cała spiskowa teoria kolonizacji Ziemi, nie ufaj nikomu, the truth is out there, porwania w celu przeprowadzenia eksperymentów, jednym słowem klasyka, która musiała chwycić za serce. A w końcu był to produkt lat 90-tych, czyli zanim przemysł serialowy rozhulał się na dobre. Szukając czegoś w podobie, trafiłam na tegoroczny serial, wyprodukowany wespół zespół przez Amblin Entertainment i CBS pod skrzydłami Stevena Spielberga jak producenta wykonawczego. W Polsce dostępny…
-
-
Niebezpiecznie piękna “Grawitacja”
Kiedy po raz pierwszy usłyszałam o filmie pt. Grawitacja, rozgrywającym się w kosmosie, popadłam w euforię, gdyż obstawiałam, że będzie to ekranizacja “Grawitacji” Tess Gerritsen, książki, która uzależnia tak bardzo, że próbowałam ją czytać prowadząc samochód. Przy okazji -nie polecam tego sposobu. Pierwszy trailer rozwiał te nadzieje, jednocześnie rozbudzając inne. Chodziło w zasadzie tylko o to, by szybko rozprawić się z refleksją: Sandra Bullock w kosmosie, no tam jej jeszcze nie było. Bo George Clooney akurat już kiedyś wpadł, konkretnie w Solaris. No a potem pozostawało tylko zepchnąć na dalszy plan podszepty intuicji, podpowiadającej, że scenariusze filmów, rozgrywających się w kosmosie, za wyjątkiem tych, opierających się na faktach, z reguły biją…