Nie sądziłam, że kiedykolwiek do tego dojdzie. Sprawa jest tak poważna, że chyba będę musiała na nowo przemyśleć całe swoje życie. Otóż refleksja przy procesie rezerwacyjnym naszła mnie taka, że przejadł mi się Augustów. Inna sprawa, że sobie na to zasłużył wytężoną pracą u podstaw. Hotel, do którego jeździmy od 9 lat zaczął stroić takie fochy, że już kompletnie nie szło się dogadać. Gdybyśmy byli serialowym celebrytą, rozłożyliby przed nami czerwony dywan i sypali płatki róż pod stopy, wiem, bo przez te lata widziałam to i owo. Snobowanie się na show biznes jest chyba najbardziej żałosnym ze snobizmów. Zdecydowanie wolę czyste relacje, oparte na portfelu. Jedno prowadzi do drugiego…
-
-
Na marginesie – Abercrombie&Fitch
Niedawno uczestniczyłam aktywnie w nawalance forumowej na temat firmy Abercrombie & Fitch. Ze dla chudych li tylko, a niezagłodzona niewiasta nie ma tam czego szukać. Podniosłam argument, że A&F obecnie zmienia rozmiarówkę, co widać na przestrzeni minionych kilku lat. 8 lat temu (to zawsze warto zaznaczyć, że niby się kupowało, zanim zaczęło być modne) pasowały na mnie tiszerty L. Czyli, jakby nie patrzeć, spadłam 2 rozmiary, tyjąc w międzyczasie. Nie tylko rozmiarówka się zmienia, niestety. Jakość równolegle zniżkuje, bawełna zrobiła się taka lichawa, jednak nadal można liczyć na to, że tiszerty opuszczające pralkę, nadal będą miały proste szwy, a nie na skos, z puszczonymi oczkami, które trzeba łapać szydełkiem do…