Niedawno uczestniczyłam aktywnie w nawalance forumowej na temat firmy Abercrombie & Fitch. Ze dla chudych li tylko, a niezagłodzona niewiasta nie ma tam czego szukać. Podniosłam argument, że A&F obecnie zmienia rozmiarówkę, co widać na przestrzeni minionych kilku lat. 8 lat temu (to zawsze warto zaznaczyć, że niby się kupowało, zanim zaczęło być modne) pasowały na mnie tiszerty L. Czyli, jakby nie patrzeć, spadłam 2 rozmiary, tyjąc w międzyczasie. Nie tylko rozmiarówka się zmienia, niestety. Jakość równolegle zniżkuje, bawełna zrobiła się taka lichawa, jednak nadal można liczyć na to, że tiszerty opuszczające pralkę, nadal będą miały proste szwy, a nie na skos, z puszczonymi oczkami, które trzeba łapać szydełkiem do…