Nadejście lata oznacza zwykle dodatkową, uliczną i w pełni egalitarną edycję “Mam talent”. Bez wyszczekanego jury, bez castingów i eliminacji, uzdolniona część społeczeństwa, czy obiektywnie czy też jedynie we własnym mniemaniu, może w pełni rozwinąć skrzydła i przy okazji zarobić parę groszy. Najpopularniejsza jest oczywiście gitara, która nie dość, że jest łatwiejsza w transporcie niż na przykład fortepian to jeszcze gwarantuje poruszenie czułych strun u słuchaczy, mamiąc dalekim wspomnieniem harcerskiego ogniska i tym sposobem skłaniając do większej hojności. Stąd zapewne niesłabnąca popularność utworów Starego Dobrego Małżeństwa. Chociaż daje się zauważyć, że Mury także trzymają się mocno. To raczej nie dziwi w kraju, gdzie jedna czwarta społeczeństwa nadal słyszy pobrzękujące u…
-
-
Niedoceniane zawody – kelner
Mój były szef, obyty w świecie, mawia, że największym problemem polskiej gastronomii jest brak profesjonalnych kelnerów. W tych rzadkich chwilach, gdy zachowywał się tak normalnie, że można było zapomnieć, że nie jest prawdziwym człowiekiem, snuł opowieści o swoich licznych wyprawach do warszawskich restauracji. Generalnie jestem skłonna się z nim zgodzić. Rzeczywiście z moich obserwacji także wynika, że obsługa polskich restauracji składa się głównie z czasowiczów, którzy na co dzień studiują albo właśnie mają przerwę, ale bynajmniej nie wiążą swojej przyszłości z zawodem kelnera. Ja osobiście znam jednego profesjonalistę – pana Romana z Przekąsek Zakąsek. Pozostali mają wprawdzie poczucie, że urodzili się do bliżej nieokreślonych wyższych celów, ale nie gromadzą ani…