Tak z ręką na sercu, niechętnie o tym piszę. To nawet nie kwestia tematu, tylko luty daje mi w kość. Jak co roku, więc w sumie nie powinnam się dziwić. Najkrótszy miesiąc, a taki wredny. No ale trochę niezręcznie się przyznać, że jedyne, na co mnie aktualnie stać, to pozbawione głębszej refleksji wgapianie się w transmisje z Soczi. Dzięki temu orientuję się, że w polskim sporcie niezbyt wiele się zmieniło. Nadal zajmujemy bardzo dobre 39-te miejsca. Na 40 startujących. Dobra, do rzeczy. Współczesny postanowił olśnić widzów polską prapremierą sztuki białoruskiego dramaturga młodego pokolenia pt Saszka. Wyszło mniej więcej jak w dzisiejszym sprincie. Na stronie internetowej teatr zachwala spektakl jako „ najbardziej…
-
-
Jak uwodzić to księcia, jak kraść to miliony
Idzie ku lepszemu. Jeśli prawdą jest, że najlepszym wskaźnikiem ekonomicznym nie jest giełda lecz moda i film, powiało optymizmem. Miniony rok upłynął pod znakiem hedonizmu i radosnej konsumpcji. Kapiący bogactwem Gatsby, perwersyjnie ociekający złotem Wielki Liberace, hedonistyczny Wilk z Wall Street , kampowy Dallas Buyers Club i radośnie kanciarski American Hustle. Wszystkie te filmy łączy jeden przekaz: życie nie polega tylko na martwieniu się i umartwianiu, jak przez minioną dekadę uważaliśmy. Życie polega, między innymi, na życiu. Dla Davida O. Russella jest to wniosek raczej nowy. Zaledwie rok wcześniej nakręcił Poradnik pozytywnego myślenia, romantyczną historię Romeo i Julii, jadących na psychotropach, które pozwalają im przynajmniej udawać, że odnajdują się w trudnej, kryzysowej…