• Kultura

    Siedem lat z The Good Wife

    Niezbyt często łapie mnie natchnienie, by napisać o serialu telewizyjnym. A zwłaszcza zwyczajnym proceduralu, nakręconym w dodatku nie przez żadne tam Netflixy czy inne HBO, bez wielkich nazwisk kinowych (z wyjątkiem producenta wykonawczego) i, co już zupełnie dyskredytujące, ciągnącym się przez 7 sezonów. Bo zasadniczo hasło “7 sezonów” oznacza “to nie może być dobre”. Jest jeden wyjątek, potwierdzający regułę, Przyjaciele mianowicie, ale po pierwsze dawno, a po drugie z innego gatunku. A tak normalnie to nie ma bata, żeby produkcja trzymała poziom przez 7 lat.   Zwłaszcza przy koszmarnie banalnym punkcie wyjścia, praktycznie zawężającym publiczność do sfrustrowanych gospodyń domowych. Zaczyna się od tego, że kura domowa z przedmieścia odkrywa, że mąż…

  • Kultura

    Koszmar espajera

    No więc nadal chodzę wytrwale do kina w tanie środy, chociaż nie co tydzień mam ochotę o tym wspominać. Bo na przykład takie Moje wielkie greckie wesele 2 ,  no to  darujcie, ale nawet ja mam jakieś granice obciachu. Ale wczoraj… Wczoraj to była zupełnie inna historia. Brytyjski film High – Rise jest ekranizacją powieści J.G Ballarda, odpowiedzialnego również za Imperium Słońca i Crash. Reżyserzy wprost uwielbiają jego mroczne historie. Crash zekranizował 20 lat temu David Cronenberg, a Imperium słońca sam osobiście Steven Spielberg i  w obu  przypadkach wyszło dobrze, ale jednak miło, że za brytyjskie powieści wzięli się wreszcie Brytyjczycy, a nie Kanadyjczyk i Amerykanin. Tak dla odmiany. Czasem warto przeczytać wcześniej powieść. Ale…