• Inne

    Holy Motors – z miłości do kina

    Tytułem wstępu muszę zahaczyć o kwestie językowo – poznawcze. Co to jest postmodernizm, nie bardzo wypada pytać, bo to oznacza niestety wiochę. Bardzo ogólnie mówiąc, jest to intertekstualność, czyli obecność w jednym tworze wielu innych, żywcem lub w formie odniesienia, serio lub prześmiewczo, ale dobrze, żeby były dobrane od czapy. W skrócie  – jeśli coś jest niepokojące, kolorowe, pociągające estetycznie i nie wiadomo, o co chodzi, to jest postmodernistyczne. Filmów o miłości do kina powstało całkiem sporo. Są między nimi obrazy o konwencjonalnie poprowadzonej narracji, co wcale nie musi być wadą, np. Cinema Paradiso, średnio odjechane jak Wywiad Felliniego, a także całkiem surrealistyczne jak Mullholland Drive Davida Lyncha. Mimo że…

  • Inne

    “Wąsy” w Och-teatrze

    Sztuka Teatru Montownia wystawiana w warszawskim Och-teatrze opiera się na założeniu, że wąsy to nie zarost tylko osobowość. Ja bym dodała, że również kawał polskiej historii. Dla Podkomorzego podkręcenie wąsa było drugą pod względem ważności  czynnością przygotowawczą do poloneza, tuż po zarzuceniu wylotów kontusza, ale jeszcze przed podaniem ręki damie. Wołodyjowski w chwilach szczególnego napięcia, zachowywał wprawdzie pokerową twarz, jednak wewnętrzne wzburzenie dało się poznać po drganiu wąsa. A kiedy Adam Małysz rozpędzał się do skoku to najpierw jechały wąsy, a potem reszta człowieka. Jeszcze do niedawna polskiego turystę za granicą można było rozpoznać po wąsach i sandałach założonych na sportowe skarpety. Wąsy rzecz jasna nie były wyłącznie polską specjalnością.…